Bohaterka tego wieczoru jest biala lampka.To nowy element do mojego kacika komputerowego !!!! Nad stoliczkiem lub jakos z boku chcialabym w przyszlosci jakies polki powiesic.Stolik jest troche maly, mozliwe,ze na jego miejsce wstawie konsole, ktora stoi na balkonie, mialam ja pomalowac ale jeszcze tego nie zrobilam, bo sie boje:):):)
Witaj Sylwio! Tak sobie zajrzałam na Twojego bloga, masz wiele pięknych rzeczy w swoim mieszkaniu...Lubię taką jasną,monochromatyczną kolorystykę, pasuje do niewielkich mieszkań,nadaję im przestrzenności...Tak właśnie zastanawiam się ile to Twoje królestwo,może mieć m2? Bo ja też mam niewielkie mieszkanie tzw. kawalerkę,ale nie mogę wygospodarować w nim miejsca na oddzielną sypialnię...Niestety pozostaje mi składanie i rozkładanie kanapy;( Pozdrawiam!
Witaj Aniu, moje mieszkanko ma 35 m !!! Mam kanape rozkladana i zamowione lozko, mam nadzieje ze sie na nie doczekam.Nie mam oddzielnego miejsca na sypialnie.Jak lozko przyjedzie to pomysle moze nad jakims parawanem itp.
Bardzo fajna delikatna lampka, ale mnie wpadł w oko stoliczek, bo licytuję właśnie podobny. A jak na 35-cio metrowe mieszkanko to naprawdę bardzo zgrabnie i przestrzennie się wszystko prezentuje, wydaje się większe... Pozdrawiam.
lampka urocza. ale stoliczka byłoby mi szkoda wymieniać na konsolkę, bardziej mi tam od niej pasuje...a nie dałoby się np powiększyć mu blatu, np. mieć rozkładany kawałek na czas pracy? z taką drewnianą podpórką...na urodę by mu to nie zaszkodziło :) pozdrawiam
Musze przyznać że jak na 35m2 to świetnie wręcz niesamowicie radzisz sobie z jego aranżacją. Urządzenie takiego wnętrza wymaga dużej kreatywności i wyobraźni :) Gratuluję.
Lampka fajniutka, pasuje bardzo. Podglądam sobię trochę Twojego bloga i muszę przyznać, że coraz bardziej czuję się zauroczona :) Może kiedyś dojrzeję, żeby sobie zrobić choć pokój w tym stylu. Zgłoszę się wtedy po korepetycje, mogę???? Chyba trzeba się nieżle nagimnastykować, żeby takie piękne rzeczy znaleźć????
kącik komputerowy sprytnie zorganizowany. Stolik piękny! lampka urocza. pięknie zorganizowałaś swoje kąty. Autentycznie, mieszkanko z gumy :)))) moje jest w zasadzie 2 razy większe a ciągle mam wrażenie, że mogłoby mieć te ...dziesiąt metrów kwadratowych więcej. Dokleić się nie da, a szkoda, wielka szkoda. piękne masz okna. Ciemne. Ja mam drewniane, ale developer potraktował je białą farbą ku mej wielkiej rozpaczy. Tak sobie marzę, ze jak kiedyś nadejdzie czas ich renowacji i konserwacji to chociaż od środka potraktuję je ciemną farbą :) może jesteśmy sąsiadkami, wspólnodzielnicowymi... :) Pozdrawiam
Jestem zachwycona Twoim mieszkaniem-siedzę i nie mogę się nadziwić jak masz pięknie i cudownie i jaki klimat tam panuje!!! dokładnie taki jaki kocham! Swietnie,świetnie świetnie!
19 komentarzy:
Witaj Sylwio! Tak sobie zajrzałam na Twojego bloga, masz wiele pięknych rzeczy w swoim mieszkaniu...Lubię taką jasną,monochromatyczną kolorystykę, pasuje do niewielkich mieszkań,nadaję im przestrzenności...Tak właśnie zastanawiam się ile to Twoje królestwo,może mieć m2? Bo ja też mam niewielkie mieszkanie tzw. kawalerkę,ale nie mogę wygospodarować w nim miejsca na oddzielną sypialnię...Niestety pozostaje mi składanie i rozkładanie kanapy;( Pozdrawiam!
Witaj Aniu,
moje mieszkanko ma 35 m !!!
Mam kanape rozkladana i zamowione lozko, mam nadzieje ze sie na nie doczekam.Nie mam oddzielnego miejsca na sypialnie.Jak lozko przyjedzie to pomysle moze nad jakims parawanem itp.
Pozdrawiam,
S.
Bardzo fajna delikatna lampka, ale mnie wpadł w oko stoliczek, bo licytuję właśnie podobny. A jak na 35-cio metrowe mieszkanko to naprawdę bardzo zgrabnie i przestrzennie się wszystko prezentuje, wydaje się większe... Pozdrawiam.
To naprawdę musisz mieć mieszkanko z gumy, skoro tyle pomieści :)
Lampeczka jest urocza i świetnie pasuje do kącika z biureczkiem.
lampka urocza.
ale stoliczka byłoby mi szkoda wymieniać na konsolkę, bardziej mi tam od niej pasuje...a nie dałoby się np powiększyć mu blatu, np. mieć rozkładany kawałek na czas pracy? z taką drewnianą podpórką...na urodę by mu to nie zaszkodziło :)
pozdrawiam
Bardzo lubię zdjątka Twojego mieszkanka.Zawsze można nacieszyc oko cudnymi rzeczami.
Lampeczka bardzo fajna.
Pozdrawiam
Tworzysz mieszkanie z wielkim sercem. Powinnam była napisać: tworzysz dom...Pozdrawiam.
Musze przyznać że jak na 35m2 to świetnie wręcz niesamowicie radzisz sobie z jego aranżacją. Urządzenie takiego wnętrza wymaga dużej kreatywności i wyobraźni :) Gratuluję.
Tak się zastanawiam, czy Twoje mieszkanie aby nie jest z gumy... Śliczny stolik, bardzo by mi taki spasował:) Pozdrawiam serdecznie!
Lampka fajniutka, pasuje bardzo. Podglądam sobię trochę Twojego bloga i muszę przyznać, że coraz bardziej czuję się zauroczona :)
Może kiedyś dojrzeję, żeby sobie zrobić choć pokój w tym stylu. Zgłoszę się wtedy po korepetycje, mogę????
Chyba trzeba się nieżle nagimnastykować, żeby takie piękne rzeczy znaleźć????
Piękne dzięki za przemiłe komentarze, które mnie motywują do działania, a mam jeszcze sporo pomysłów i sporo do zrobienia.
Ushii, wiem jaki stolik masz na mysli, z tym moim boję się kombinować, bo jest stary i moze się rozwalić.
UHK Gallery, troche się trzeba nagimnastykować, bo u nas niestety nie ma tak dużo fajny rzeczy jak np. w Skandynawii.
Pozdrawiam serdecznie,
Sylwia
Ja chyba też bym nie zamieniała tego stolika na konsole - moż ewłaśnie jak radzi Ushii - cos można do niego dorobić by się rozkladał na czas pracy.
Zadziwiłas mnie tymi 35 metrami bo jak dla mnie mieszkanko wydaje się znacznie większe.
I na koniec dodam, że cudnie w nim :)
Bardzo fajna ta lampa, i w ogole kacik komputerowy podoba mi sie tak jak jest, no i ten kosz- bardzo poreczny:).
kącik choć maleńki jest bardzo słodki i ta lampka dopełnia całości :)
pozdrawiam
kącik komputerowy sprytnie zorganizowany. Stolik piękny! lampka urocza.
pięknie zorganizowałaś swoje kąty. Autentycznie, mieszkanko z gumy :))))
moje jest w zasadzie 2 razy większe a ciągle mam wrażenie, że mogłoby mieć te ...dziesiąt metrów kwadratowych więcej. Dokleić się nie da, a szkoda, wielka szkoda.
piękne masz okna. Ciemne. Ja mam drewniane, ale developer potraktował je białą farbą ku mej wielkiej rozpaczy. Tak sobie marzę, ze jak kiedyś nadejdzie czas ich renowacji i konserwacji to chociaż od środka potraktuję je ciemną farbą :)
może jesteśmy sąsiadkami, wspólnodzielnicowymi... :)
Pozdrawiam
Peggy, raczej nie jestesmy sasiadkami, poniewaz moje mieszkanko jest w Pruszkowie.A ja pomieszkuje na Ochocie i w Pruszkowie:)
Kochana, a skąd pochodzi ta lampka?Jest cudna, idealnie pasowałaby na mój stolik ;)
Świetny blog, pozdrawiam
Bombolada, lampke kupilam w Boutique Pierrot w Warszawie na Mokotowskiej.
Jestem zachwycona Twoim mieszkaniem-siedzę i nie mogę się nadziwić jak masz pięknie i cudownie i jaki klimat tam panuje!!! dokładnie taki jaki kocham!
Swietnie,świetnie świetnie!
Prześlij komentarz