sobota, 28 maja 2011

Lizbona










Dawno mnie nie bylo, ale Wasze blogi przegladam na bieżąco.
Zmiany kolejne przygotowuje, wszystko już mam w glowie, teraz czekam tylko na "zlota raczke".
Niedawno bylam kilka dni w Lizbonie i okolicach.Architektura super, pogoda, klimat, ale jedno co mi tam nie przypadlo do gustu to jedzenie,ktore mi zupelnie nie pasuje do tego klimatu.Znalezc dobra restauracje z prostym jedzieniem graniczy z cudem.Tak nam sie akurat zdarzylo sie. Moze Wy macie inne doswiadczenia ? Marzylam tylko o dobrej, swiezej rybie bez zbednych dodatkow lub o owocach morza. Wydawalo mi sie to normalne w kraju z dostepem do oceanu, no ale niestety...Plus byl taki,ze w niemieckiej gazecie znalezlismy polecane restauracje, poszlismy raz i pozniej kazdego wieczoru,zeby nie ryzykowac.Ryba byla naprawde pyszna.
Mnie najbardziej zaskoczyly ich polaczenia na talerzu, wiele dan widzialam skladajacych sie na jednym talerzu z ryzu, frytek, jajka sadzonego, warzyw i malego kawalka ryby.Salatki skladajace sie z 15 skladnikow itp.Juz zdecydowanie lepiej jest ze slodkosciami, kawa, winem.Ich slynne ciasteczka Pastel de nata zachwycily mnie, smakuja rewelacyjnie.Po przyjezdzie znalazlam kilka przepisow w necie i moze kiedys sprobuje zrobic. Polecam rowniez Wam.

Milego weekendu
Sylwia

7 komentarzy:

Małgorzata pisze...

ale zdjęcia piękne:))) pozdrawiam cieplutko :)

Joanna Węgrzynowska pisze...

Piękne :))

Dagi Mara pisze...

Piekne zdjecia! To szczescie byc w takim "innym" kraju i poznac go z bliska. Ja tez oczekiwalabym ta ryb i tylko ryb... :)
Sliczny ten koszyk!

Pozdrawiam
Dagi

Unknown pisze...

Ładne zdjęcia. W Lizbonie nie byłam, więc doświadczeniami się nie podzielę, jednak też bywałam już zaskakiwana podczas takich podróży. Co kraj to obyczaj:)

leandra pisze...

Sliczne zdjecia,pozdrawiam

Kasia pisze...

a ja podziwiam te drzewa!
oj , to chyba nie bzy...;-)))

Agata pisze...

Ja bedac w Lizbonie jadalam w restauracjach typu buffet i jedzenie bylo dosc smaczne i na dodatek tanie. Ogolnie slyszalam, ze Oporto ma o wiele wiecej do zaoferowania niz Lizbona. A te drzewa z kwiatami w kolorze lawendy sa piekne. Niestety w Madrycie gdzie mieszkam takich nie ma.